
Spotykając się po raz pierwszy z pracami Frederique Morrel i Aarona Lvina nie mogłam oderwać od nich oczu. Dosłownie!!! Wykonane z kolorowych gobelinów (w moim unaocznionym odczuciu) rzeźby (!!!) robią kolosalne wrażenie, z której strony nie spojrzysz widzisz inną historię. Wszystko jest idealnie dopracowane.



Potworki.

Bardzo podobają mi się również sofy i pufy, choć niektórzy mogą uważać, że zalatują tandetą.
Szczerze mówiąc zadowoliłabym się nawet zwykłą poduszką:) Podoba mi się ta wrażliwosć, dbałosć o detal i poczucie humoru. Polecam stronkę Frederique Morrel



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz