poniedziałek, 21 lutego 2011

Beautiful Women

Jak najbardziej się zgadzam, ale mam juz dosyć przełaczania pomiedzy 10 kanałami TV, gdzie wszędzie jest mowa o tym, że fajnie jest być grubą, chudą, małą, dużą... Po co komu te kretyńskie "Jak dobrze wyglądać nago?" Albo program, w którym grube baby, które nażerają się chipsów nie mogą zrobić kupy i robią ją po serii przysiadów w jakimś szalecie.  Wynik jest ukazany widzom... Fuj. Jesteśmy, jakie jesteśmy i jest dobrze. End of story.

1 komentarz:

  1. Akurat "Jak dobrze wyglądać nago", to była fajna produkcja. Oczywiście nie do oglądania od "dechy do dechy". Zwłaszcza miłe to było dla lasek, które o rozmiarze 40-42 to mogą tyko śnić. Z jajem zrobione i bez wciskania idei odchudzania się, ćwiczenia, katowania itd. Po prostu pokazane, że można się inaczej ubrać, uczesać i wygląda się o niebo lepiej.

    Niestety mainstream wciska wszystkim kit i robi to samo z dekli. Nie ważne ile się ma lat, jaki wzrost, geny, organizm i predyspozycje ale trzeba wyglądać na lat 20 i nosić najlepiej rozmiar 36-38 ;)
    Fotosklep rządzi światem, niestety.

    Tak samo mnie brzydzi i wkurwia docinanie bardzo szczupłej, wręcz chudej osobie, jak i takiej z widoczną nadwagą. Chociaż w epoce wspomnianego programu graficznego, to każda kobieta, która nosi coś powyżej rozmiaru 36 to jest wieloryb.
    Znam osoby o nienagannej figurze, urodzie i stylizacji, które są bardzo paskudne wewnętrznie. Znam też osoby z mankamentami urody, nie pasujące do kanonów, które są zajebiste.

    Wspomnę jeszcze o tym, że u kobiet kwestia "chudości i grubości" jest bardzo często dyktowana paskudnym organem - tarczycą.
    Znajoma w ciąży bardzo przytyła, po porodzie pojawiły się kolejne problemy. Lekarze oczywiście zwalali winę na nią, że leniwa, że żarła bez opamiętania. Dziewczyna ma raka tarczycy. Rokowania są delikatnie mówiąc nieciekawe.
    Inna, moja kumpela, która nagle zjechała z wagi i wszyscy ją podejrzewali o anoreksję i bulimię miała białaczkę. Nie doczekała przeszczepu...

    OdpowiedzUsuń