wtorek, 30 marca 2010
poniedziałek, 29 marca 2010
niedziela, 28 marca 2010
sobota, 27 marca 2010
piątek, 26 marca 2010
czwartek, 25 marca 2010
środa, 24 marca 2010
wtorek, 23 marca 2010
Wtorkowa galeria tatuażu
W poszukiwaniu pracy..
Można jedynie mieć nadzieję, że fan Green Day nigdy nie widział swoich pleców.
Rewaded, rewaded..
No comments...
Oraz zdjęcie "z warsztatu"...
Tatuaże są dla prawdziwych twardzieli!
niedziela, 21 marca 2010
sobota, 20 marca 2010
niedziela, 14 marca 2010
sobota, 13 marca 2010
Wspomnienia z wizyty w kolebce pralni publicznej.
Nie, nie były to (niestety) Stany Zjednoczone, a ... Szwecja. W Polsce mamy jedynie pralnie chemiczne, w których raczej nie spedzamy zbyt wiele czasu, jednak prawie każdy kto żył przez pewnien czas poza granicami kraju wie o czym mowa.
Zasadniczo pralnie powstały w latach 20. w szwedzkiej społdzielni mieszkaniowej HSB, a moda na nie przyszła już w latach 40. W latach 60 uniegłego wieku w pralni publicznej uwijały się jeszcze plotkujące gospodynie domowe, jednak juz po dziesięciu latach przyszła moda na sterylne maszyny, wyręczające ludzkie rece. W latach 70. pralnie można było spotkac już prawie wszędzie, a dzięki nim kobiety mogły wygrzebac się z góry brudów i ruszyć na podbój rynku pracy (w sumie, nie wiem czy to nie nazbyt uproszczona hipoteza..). Publiczne pralnie są do dziś popularne w Szwecji, gdzie nalezy ściśle przestrzegać zasad korzystania z tego wspólnego dobra, gdyż można zostać solidnie zbluzganym przez współpiorących.
Zasadniczo pralnie powstały w latach 20. w szwedzkiej społdzielni mieszkaniowej HSB, a moda na nie przyszła już w latach 40. W latach 60 uniegłego wieku w pralni publicznej uwijały się jeszcze plotkujące gospodynie domowe, jednak juz po dziesięciu latach przyszła moda na sterylne maszyny, wyręczające ludzkie rece. W latach 70. pralnie można było spotkac już prawie wszędzie, a dzięki nim kobiety mogły wygrzebac się z góry brudów i ruszyć na podbój rynku pracy (w sumie, nie wiem czy to nie nazbyt uproszczona hipoteza..). Publiczne pralnie są do dziś popularne w Szwecji, gdzie nalezy ściśle przestrzegać zasad korzystania z tego wspólnego dobra, gdyż można zostać solidnie zbluzganym przez współpiorących.
piątek, 12 marca 2010
Once you kill a cow you gotta make a burger. Nowa GAGA.
Najlepiej włączyć widok całoekranowy, bo jest na co popatrzeć.
niedziela, 7 marca 2010
Praca.
środa, 3 marca 2010
Brak czasu i takie tam
Z powodu braku czasu nawet nie zaglądam na własnego bloga. W sumie to i tak nic się tu nie dzieje. Mam ze 20 pomysłów w głowie, jednak ... brak mi czasu i siły, aby cokolwiek napisać. Strasznie dobiły mnie ostatnio obowiązki służbowe... Do tego stopnia, że moją nową dewizą jest byc jak miś panda.
soup
poniedziałek, 1 marca 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)